
Co się dzieje w Polsce? Ponad 50 ognisk ASF w ciągu 48 godzin – kryzys się rozwija?
Nagły wzrost przypadków Afrykańskiego Pomoru Świń w Polsce rodzi pilne pytania dotyczące bioasekuracji, transmisji dzikich zwierząt oraz przyszłości przemysłu wieprzowego w Europie.

W rozwoju, który zszokował zarówno obserwatorów hodowli zwierząt, jak i weterynarzy, Polska odnotowała podobno ponad 50 nowych ognisk Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) w ciągu zaledwie ostatnich dwóch dni. Chociaż oficjalne dane wypływające z WAHIS (Światowego Systemu Informacji o Zdrowiu Zwierząt) potwierdzają surowe liczby, to dlaczego ten wzrost pozostaje tajemnicą — i poważnym zmartwieniem.
Czy ten nagły wzrost przypadków może być związany z załamaniem się środków bioasekuracji na farmach? A może sezonowa migracja dzików nasiliła transmisję wirusa w różnych regionach? To tylko niektóre z pytań, które krążą wśród ekspertów i obserwatorów.
Inna możliwość to aspekt środowiskowy: czy wirus znalazł nowe strategie przetrwania w krajobrazie — źródła wody, zapasy paszy czy zanieczyszczony transport? A może działalność ludzka wciąż odgrywa ukrytą, ale potężną rolę, być może poprzez nielegalny ruch wieprzowiny lub słabą kontrolę po wcześniejszych wybuchach?
Ten wzrost pojawia się również w szerszym kontekście: Polska już w tym roku zgłosiła prawie 2000 przypadków ASF u dzików — blisko całkowitej liczby za 2024 rok. Czy to skupienie ognisk to tylko szum statystyczny, czy może sygnalizuje głębszą zmianę w sposobie rozprzestrzeniania się wirusa?
I wreszcie, co to oznacza dla szerszego przemysłu wieprzowego w Europie? Ponieważ Polska jest znaczącym graczem na rynku wieprzowiny w UE, jakiekolwiek istotne zakłócenie mogłoby mieć dalekosiężne konsekwencje.
Na tym etapie jest więcej pytań niż odpowiedzi. Ale jedno jest jasne: Afrykański Pomór Świń nie zniknie cicho. Niezależnie od tego, czy ten wzrost jest chwilowym epizodem, czy początkiem nowej fali, wymaga uwagi — i działania.
Śledźcie nas.
Źródła: